hmmm...no cóż. myślałam, że cel uświęca środki. Masz całkowitą rację, że tak nie jest w tym przypadku i biję się w piersi. jakoś tak bez refleksji poprosiłam o przesłanie książki... przeczytałam... nie pozostaje mi nic innego w ramach zadośćuczynienia Pani Zwolenkiewicz i uspokojenia swojego sumienia, jak kupić tą książkę. Bardzo dobrze, że poruszyłaś ten problem. Dziękuję. Pozdrawiam,
|