moniab26, pierwszą ciąże straciłam w 12 tc, potem Julcia ur. się w 32 tc /ciąża przeleżana, z komplikacjami/. Odeszła po kilku dniach. Po roku zaszłam w ciążę z Gracjankiem. Znowu strach, komplikacje, leżenie do końca. W połowie ciąży dowiedziałam się, że ma płyn w osierdziu, potem, że oplątany pępowiną. Ur. się nagle w 36 tc. z drożnym otworem owalnym, niedomykalną zastawką, z zapaleniem płuc, coś niszczyło jego krew, miał liczne transfuzje, torbiele w główce. Teraz ma 4 lata. Potrafi już pięknie czytać i pisać. Jest moim małym Diabełkiem;-) Bystrym, uśmiechniętym. Wierzę, że Wam się uda, tak jak nam. Cuda się zdarzają... Gosia
Mama Aniołka Julii (13.12.2004-16.12.2004) http://www.republikadzieci.pl/rd/content/view/1127/184/ i Gracjanka
|