Witam i łączę się w żałobie ze wszystkimi , którzy utracili swoje skarby . Ja noszę w sercu cierpienie po moich 4 dzieciach , które nigdy nie przyszły na świat . Minęło kilka lat , mam dwie wspaniałe córeczki , a jednak wracam ciągle myślami do tych skarbów , których nigdy mi nie było dane zobaczyć . Już nie płaczę , ale dusi mnie coś w środku bardzo często , gdy całuję córeczki , widzę kobiety w ciąży ,ale też bez związku z niczym . One nie mają imion , nie mają grobów , nie mogłam cieszyć się nimi nawet chwilę . Ale kocham je biedactwa i zawsze będą żyć w moim sercu . Teraz płaczę . Dzięki , że miałam gdzie o tym napisać . Dorota
|