To juz koniec zostawil mnie wczorzj dzien przed mojimi imieninami po ponad 3 latach bycia razem. po miesiacu gdy stracilam nasze dziecko. powiedzial ze mnie nie kocha nie wie czy kiedykolwiek mnie kochal. ze przespal by sie z kazda. ze gdyby cos do mnie czul to by juz dawno sie ze mna orzenil i zamieszkal. byl ze mna na sile bo mu bylo mnie zal powiedzial mi to. nie chce juz zyc po co wogole bog wydal mnie na swiat. po to zebym tak cierpiala? nie mam sil nie moge jesc wciaz placze chce wziasc jakies proszki i zasnac. zasnac na zawsze. nie cierpiec juz i byc szczesliwa...powiedzial czy myslalam ze kupie jego milosc? dziecko nic dla niego nie znaczylo nie chcial mu stworzyc rodziny nie przejal sie jego strata wogole. powiedzial ze bulo a teraz go nie ma i tyle... mam juz dosc chce odejsc... monika