Mnie zostawili w 37 tc w szpitalu bo ktg nie było zbyt dobre.. tydzień później na wieczornym badaniu dowiedziałam się że mój syn nie żyje... Leżałam w szpitalu pod okiem lekarzy, moje maleństwo dawało znać że coś jest nie tak, a oni mu nie pomogli.. powiesił sie na pępowinie.. Ja wiem że szukanie winnych już mi nie pomoże i nie zwróci mi mojego kochanego maleństwa.. Tak chciałabym aby cofnąć ten czas i uratować mojego Syna. Wtedy nie wiedziałam, że jest oplątany pępowiną, co oznaczają te wyniki i czym mogą grozić, ale przecież byłam w rękach lekarzy.. dlaczego oni nic nie robili..!! (*) dla Franusia w niebie (*) dla wszystkich maleńkich Aniołków
|