Zastanawiałam się ostatnio skąd właściwie wzięło się kojarzenie zmarłych dzieci z aniołami. Anioły nie są bytami materialnymi, ani nimi nie były ani nie będą. To rodzaj energii, która wpływa na nas, ale nie ma to nic wspólnego ze zmarłymi ludźmi.
Przyznam się, że wizja mojego syna jako słodkiego bobasa ze skrzydełkami wcale mnie nie pociesza. Wręcz przeciwnie denerwuje i drażni. Wolałabym, aby mój syn był traktowany poważnie, jak człowiek, a nie jakiś krasnal albo elf ...
Dużo lżej mi jest, kiedy myślę o sobie, że jestem mamą kogoś, kto zasłużył na miano „Istoty Ludzkiej” a nie tylko „Aniołka” ...
O „Aniołkach” rozmawiałam z moją 4-letnią córką, aby wytłumaczyć jej, co się stało z bratem. Mówiłam, że urosły mu skrzydełka ... ale nie dało się inaczej w rozmowie z czterolatką.
Tak naprawdę to mój syn nie jest „aniołkiem”! Gdzieś w środku czuje bunt przeciwko takiemu sformułowaniu ...
Czy nie zdarza się Wam mieć takie odczucia?
|