dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Re: Mój mążHits: 264
qlka  
13-10-2006 21:13
[     ]
     
Mój mąż tak jak i mężowie wielu z Was nie chce rozmawiać ze mną na temat naszych dzieci... a może bardziej nie może niż nie chce...
Wytłumaczył mi to kiedyś tak: "Kiedy dzieci żyły martwiłem się o nie i opiekowałem, a teraz kiedy już nie żyją, nic nie jestem w stanie zrobić. Kiedyś ja pójdę do nich, ale one do mnie nie wrócą." Poukładał sobie to wszystko... Staram się to jakoś zaakceptować.

Kiedyś przeczytałam pewną rzecz o mężczyznach. Chyba w książce pt. "Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus" John Gray. Napisano tam, że mężczyźni są równie wrażliwi niż kobiety, tylko tego nie okazują (trochę winne jest też wychowanie - prawdziwy mężczyzna nie płacze). Poza tym są podobno mniej odporni psychicznie. Nie wiem czy zauważyłyście, ale dużo mężczyzn ma problemy, żeby bezpośrednio przyznać się do winy i powiedzieć przepraszam. Nie lubią okazywać słabości, bo to podważa ich autorytet, męskość i siłę.

Wobec tego, kiedy mężczyzna wzrusza się przy rozmowie o stracie dzieci okazuje swą słabość, odkrywa się do reszty i czuje się słaby. U faceta ta sytuacja powoduje duży niepokój i chce ten stan szybko zmienić, aby poczuć się znowu pewnie i silnie. Poza tym w tej sytuacji nic właściwie nie może zrobić aby swojej umiłowanej żonie zwrócić to dziecko, żeby już nie była smutna - czuje się bezsilny i słaby.

Jeżeli żona chce rozmowy o stracie kilka razy na dzień i on w swej naturze kilka razy na dzień będzie się wzruszać i potem znowu szukać stabilizacji to będzie to dla niego bardzo trudne - taka huśtawka emocjonalna. Z drugiej strony chce być podporą dla żony - dać jej poczucie bezpieczeństwa (choć sam w sercu przeżywa stratę), a rozmowa o stracie go "osłabia" i traci grunt pod nogami.

Mężczyzna znając tylko swoją naturę i swoje potrzeby nie rozumie też często potrzeb kobiety i może go to denerwować...

Nie wiem, czy to tak do końca sprawdza się u każdego mężczyzny, ale napewno coś w tym jest. Może coś więcej jest na forum "DLA OJCóW" . Oto wypowiedź jednego z Aniołkowych Ojców:

„Pytacie dlaczego faceci są twardzi ? Bo tacy są dla Was i dla siebie. Dla Was, żebyście miały oparcie, a dla siebie, żeby nie oszaleć. Ale to tylko poza, wewnątrz coś umarło...” (Mice)
http://www.dlaczego.org.pl/forum/view.php?bn=nowe_dlaojcow&key=1160484692

Staram się być wyrozumiała dla męża. Skoro zachowuje się tak a nie inaczej to widocznie ma jakieś powody...

Pozdrawiam 


  Temat Autor Data
  Mój mąż aniap 13-10-2006 14:36
  Re: Mój mąż monikarz 13-10-2006 15:11
*  Re: Mój mąż qlka 13-10-2006 21:13
  Re: Mój mąż beata73 13-10-2006 22:41
  Re: Mój mąż aniap 13-10-2006 23:10
  Re: Mój mąż beata73 13-10-2006 23:30
  Re: Mój mąż MagdaJ 14-10-2006 01:12
  Re: Mój mąż jagoda 14-10-2006 01:27
  Re: Mój mąż jagoda 14-10-2006 01:22
  Re: Mój mąż Alkione 14-10-2006 15:30
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora