Ja też mam w ogrodzie sroke. Jest bardzo odważna, spaceruje sobie, krzyczy jak coś jej się nie podoba:-)
Ach te nasze sroczki:-)
Ja mam sentyment do motyli. Po śmierci Stefanka, w drzwiach mojej pracy na kostce brukowej zamieszkał motyl. Tak, zamieszkał, bo ciężko to nazwać inaczej. Od rana do wieczora siedział w tym samym miejscu. Próbowałam Go przełożyć gdzieś na drzewo, krzaczek, a on zawsze wracał w to samo miejsce. Ktoś Go przepłoszył, a on za chwile wracał na swoje miejsce. Trwało to 3-4 dni. Póżniej zniknął. Po jakimś czasie się dowiedziałam, że motyl symbolizuje wędrówkę dusz...
|