Każdy, kto nie stracił Dziecka, nie rozumie, taka jest prawda. Dlatego, nie mogę słuchać, jak ci ludzie, mówią - dobrze cię rozumiem...itd., a za chwilę zdziwienie, to już tyle lat, a ty nadal tak przeżywasz? Myślałam/łem, że po takim czasie, już jest lepiej, jesteś przyzwyczajona itd. Bo co? Bo uśmiecham się, bo już wyglądam "normalnie" i tak się zachowuję? A co mam robić? Żyję niby normalnie, ale to zupełnie inna normalność, obrócona o 180 stopni. Życzę Ci dużo sił, w tym innym, nowym życiu. M.M
|