Dzisiaj piątek dzień córciu w którym odeszłaś na zawsze, brak i pustki nie może nikt wypełnić po TOBIE bardzo tęsknię, ciągle mi brak rozmów z Tobą wypitej kawy, ciągle czekam na Twój powrót, ale wiem już w tym życiu ziemskim Ciebie nie będzie. Kocham Cię i tęsknię okrutnie. Dziś mija miesiąc jak nie ma z nami Twojego kochanego tatki, jest już z Tobą, a mnie pozostało tu być i cierpieć tęsknić za Wami, babcia też już z Wami, a ja okaleczona okrutnie bez kochanych osób, jestem na ziemi i jak mam żyć. Wszystko po kolei zostaje mi zabierane córka, mąż, mama. Jak bardzo nie umie się pozbierać, a to ludzkie gadanie dobija mnie, ciągle ja bym tego nie przeżyła co ty, to co mam się położyć na waszych grobach i tam zostać, mam robić sensację, niech mnie zostawią wszyscy w spokoju. Wiesz Aniu tatek wiedział, że umiera, że nie mam dla niego ratunku i jak to on bardzo martwił się o mnie jak ty kobitko dasz sobie sam radę? Biedna babcia nie przeżyła długo po śmierci tatki, przeżyła to okropnie i jak matka martwiła się o mnie to wszystko też było dla niej za dużo, cierpiała podwójnie, żegnając się z zięciem powiedziała że niedługo będziecie razem. Wy już razem, a ja jak mam układać sobie życie jak boję się każdego nadchodzącego dnia, aby nie przyniósł mi następnego nieszczęścia co to za życie? Nic mi się nie chce, w domu mi źle, w pracy też, taka wegetacja. Wiem bardzo nie lubiłaś Aniu jak płaczę tata też, ale nie mogę chce mi się wyć, łzy płyną wszędzie, moi drodzy , kochani dlaczego????? Ile nieszczęść mam dźwigać ???? Anulka pamiętasz jak tata się denerwował, że nie umiemy włączyć pieca OC a nie było nam to potrzebne, tata przed śmiercią napisał mi instrukcję jak mam to robić, ale nie umiem nawet tego przeczytać, dobrze że jest ciepło. Anulko córciu jak mawiałaś on był wielki. Światełka pamięci dla WAS i dla wszystkich dzieci. mama ANI
|