Kto dziś tu przyjdzie, łzę uroni Zaduma się i znicz zapali, Tęsknota w sercu znów się schroni, Bo cierpią ci, co tu zostali.
Tak trudno czuć jest pod palcami Kamienną płytę, jej szorstki chłód, Tak wielu nie ma dzisiaj z nami, Tu ich przygniata ten zimny grób.
I tylko Anioł na mogile, Czuwa i strzeże, bo Bóg tak chciał, Każdy przystanie tu na chwilę, Przy grobie w smutku będzie trwał.
Kiedy odwiedzi matka syna Niejedna łza mogiłę zrosi, Wciąż białą różę będzie trzymać, O ukojenie bólu prosić.
Już bajki nigdy nie opowie, Do snu już tez nie ukołysze, Zamyśli tylko się przy grobie, I wsłucha w tę cmentarną ciszę.
Światło nadziei, które płonie Ukoić może to rozstanie, I wciąż splecione w bólu dłonie ,znów będą czekać na spotkanie
mama Śp.Mariusza Borelowskiego l.23(*) iwona
|