Wikus wiedzial ze bedzie miał braciszka Emilka, codziennie całował brzuch. Gdy wróciłam ze szpitala i tez chciał calowac (tam rana na caly brzych) tlumaczylam mu ze nie ma juz Emilka w brzuchu. Pytał gdzie się podział, gdzie poszedł. Powiedziałam ze jest Niebie i w naszych serduszkach. Od tamtej pory mowi czesto ze Emilek mieszka w naszych serduszkach. Mam aniołka na łancuszku. Wikus mowi ze to nasz Emilek i czesto chce go "ukofać". Wikus wytlumaczyl sobie brak barata tym ze gdzies sie zgubil braciszek. Teraz ciezko bylo nam na cmentarzu. Wikus plakal ze nie ma Emilka, że go nie wiwdzi. Sama nie wiedzialam co mam mu powiedziec. Jak wytlumaczyc... ----------------------------- http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html
|