Synek, od kilku dni znów jest gorzej. Normą jest stan -jest źle. Ale czasem on się zmienia. Na bardziej i mniej źle. Były chwile, gdy widziałam promyk słońca. Ale... były. Czuję się niepełnowartościowym człowiekiem. Pusta w środku, wyjałowiona z uczuć, zła na świat i ludzi.Chcę tylko spać. Bo może zobaczę Cię we śnie. Tak bym chciała usłyszeć Twój śmiech, porozmawiać, przytulić się do dorosłego Syna, posłuchać Twojej rady. Rozsypuje się. Popatrz, Synek, co Twoje śmierć zrobiła ze mnie. Już nawet zaczynam wątpić, ze TAM się kiedyś spotkamy. Dziś tego nie wiem. Zwątpiłam. Potrzebuje Twojej pomocy.Znaku, że słyszysz, że ochronisz mnie przed tym światem. Bo inaczej zwariuję z tęsknoty.
|