Coreczko moja, dawno nie pisałam na forum ale ciągle jeżdżę do Ciebie zapalić światełko, podlać kwiatuszki, posprzątać i porozmawiać z moją ukochaną córunią... jest mi chyba coraz gorzej, tak bardzo za Tobą tęsknię, tak mi Ciebie brakuje, tak bardzo Cię kocham.... ciągle wyobrażam sobie jak byś wyglądała, jak się już uśmiechała, przecież miałabyś już 4 m-ce...serce pęka mi z bólu za każdym razem kiedy widzę na ulicy szczęśliwą mamę z maleństwem w wózeczku, my nie dostałyśmy szansy bycia razem... Boże nie wiem jak udało mi się przetrwać ten czas, wydaje mi się on wiecznością bez Ciebie moja Maleńka...moje życie już nigdy nie będzie takie jak było, nie potrafię się już cieszyć jak dawniej, nic mnie nie interesuje, i chociaż bardzo chciałabym być znowu w ciąży i wreszcie móc utulić upragnione dzieciątko to zawsze będę Cię kochała i nigdy nie zapomnę... śpij spokojnie moja Dziecinko ... kocham Cię Ania mama Majeczki urodzonej martwo w 37tc, najkochańszego cudnego Igorka i maleńkiego skarba Kacperka...
<A Href="<A Href="Poprzedni tematNastępny temat |