Moment porodu był momentem, szczęścia - bo urodziło się dziecko, rozpacz - bo za wcześnie, nadzieja - by nasze dziecko przeżyło, złość - bo mogłyśmy coś zrobić by było inaczej,... . Teraz to moment, tęsknoty, żalu, smutku, złości na siebie... . To wszystko będzie trwało w nas już zawsze. Myślę sobie, że również miałyśmy szczęście, Pan Bóg obdarował nas Aniołkiem. Tylko wybrani mają Aniołków w niebie. Teraz to nie my troszczymy się o życie naszych Dzieci ale Dzieci o nasze życie. Boją się byśmy nic głupiego sobie nie zrobili, byśmy myśleli racjonalnie, byśmy patrzyli oczami miłości a nie żalem, tęsknotą i bólem. Aniołki nas spierają my też musimy. Kochamy was nasze Aniolki, światełko dla Ciebie Filipku i dla Ciebie moja Kasiu (*) Kinga msza
|