Te daty tak bolą,obcy twierdzą że idzie zamazać to w pamięci ale sama po sobie wiem że cały czas boli tak samo a może bardziej.Nasz TOmek teraz by miał miesiąc i myśle sobie o takim brzdącu co robi takie świetne miny.Jak idę na cmentarz to nie potrafie tam długo stac,nie mam siły,ja bym Go chciała wziąć z tamtąd,a nie da rady-to tak boli. Cieżko mi wyobrazić nawet sobie jak Ty cierpisz,miały być "tony" radości,krzyku,jedno wielkie zawirowanie a tu cisza,żal i ogromny ból. Życze Ci siły ,a dla Aniołeczkow(*)