Dzisiaj mija 5 miesięcy kiedy moje życie się zatrzymało. Niby tak wiele lecz dla mnie tak mało, jakby upłynęła chwila. Czasami myślę, że to wszystko nie wydarzyło się naprawde, że to jakiś okropny sen, ale niestety to prawda. Znowu powracają okropne wspomnienia z 18 września, z tego wieczoru, kiedy życie moich chłopczyków się zaczęło tu na świecie gdy ich urodziłam,a za chwilę skończyło kiedy ich serduszka przestały bić. A mieliśmy być taką szczęśliwą rodziną. Stojąc dzisiaj na cmentarzu, oczami wyobrażni widziałam trzech chłopców, którzy uśmiechają sie do nas, którzy zaczynaj siadać, których małe brązowe oczka mówią jak bardzo nas kochają. Ale to tylko moja wyobrażnia, rzeczywistość bardziej smutna i okrutna. Jak to wszystko zaakceptować, jak nauczyć się z tym żyć? Próbuję... Tak bardzo tęsknię, tak ogromną pustkę czuję w swoim sercu. Zapalcie światełka moim chłopcom Dla Was moje dzieciątka \*/ Agnieszka mama Aniołków Michasia, Huberta i Bartka [edit: flood] Pozdrawiam Amtrak . Agnieszka, mama Aniołków Michasia *18.09.2006r.+19.09.2006r.,Huberta i Bartka *+18.09.2006r., od 2 lat szczęśliwa mama małego Aleksandra...
|