Zastanawiam sie jak ustosunkowuja sie osieroceni Ojcowie to decyzji o kolejnym dziecku po stracie. Aniolkowe mamy pragna przelac rozbudzona nagromadzona matczyna milosc, pragna utulic relane dziecko w pustych teraz ramionach. Mam wrazenie, ze pustki ktora powstaje po odejsciu dziecka, nie jest w stanie nic zapelnic, tylko poprostu dziecko. Kobiety pewnie przechodza to troche inaczej. Jak to jest z ojcami? Czy ojcowie takze po stracie kochanego dziecka maja pragnienie nastepnego, pragnienie zapelnienia tej pustki? Czy bardziej sie boja, ze to sie powtorzy? Czy namawiaja zony do kolejnych prob, czy raczej ulegaja ich namowa? Zadaje te pytania, bo stoimy przed taka wlasnie decyzja i obawiam sie by maz nie zgodzil sie robiac to dla mnie. Chce by byla to n a s z a decyzja.
|