Mądra lekarka. Niestety ja miałam robione USG kilka razy, jeden raz nawet na takim podobno jednym z najlepszych w polsce i nikt nie wykrył że dziecko ma liczne wady rozwojowe. Donosiłam ciążę do końca, poród przez cesarke bo tętno na koniec było bardzo słabe ale nikt nie wiedział że dziecko i tak zaraz umrze. Wyrok spadł na nas gdy mnie już pokroili. Teraz dochodzę do siebie fizycznie i psychicznie i często się zastanawiam jak by to było gdybym tak jak wy dowiedziała się wcześniej, gdybym trafiła na jakiegoś mądzejszego lekarza. Jedno jest pewne nie miałabym cesarki i szybciej mogłabym mieć drugie dziecko a tak pozostaje tylko pustka i ciągłe pytania, nie wiem czy przy następnej ciąży będę w stanie zaufać lekarzowi. Wioleta mama Adrianka(*)