Rozumiem Cię,Twój gniew i złość.
Jak słyszę te wszystkie "dobre rady" od osób,które wychowały ileś tam dzieci to mnie krew zalewa.Albo co Bruno powinien już jeść i dlaczego nie je?Jestem twarda sztuka i obstaję przy swoim co dla niektórych jest bardzo dziwne.
Współczuję Ci ponieważ wyobrażam sobie jak ciężko mieć na co dzień taką kobitę,która wszystko wie lepiej....
To Ty jesteś mamą Fifka i jeśli teściom tak ciężko to zrozumieć (tak,wiem że nie dotrze-będą nadal uważać,że mają rację),to mąż jako Twój MĘŻCZYZNA powinien z nimi pogadać i stać po twej stronie.
Oboje musicie podjąć decyzje co dla Was jest w życiu najważniejsze. I musisz otwarcie powiedzieć,że nie widzisz dalszego życia z teściami,bo jesteś nieszczęśliwa. Wszystko musisz mu powiedzieć,ale spokojnie.Nie oceniaj go,nie stawiaj pod murem.Nie mów zbyt przykrych rzeczy na jego rodziców.Postaraj się być opanowana,stanowcza i spokojna.I do dzieła.
Wierzę,że dojdziecie do jakiegos "konsensusu" i będziecie szczęśliwą rodzinką.
:) Kasia Mama Malwinki (*+29.09.07)
|