Ciesze się, że ktoś poruszył ten temat. Ja również jestem szczęśliwa nawet bardzo. Na pewno to kwestia czasu, posiadania dzieci przy sobie, udanego małżeństwa i realizacji zawodowej. W tym roku pierwszy raz nie płakałam przy grobie córki na wszystkich świętych, cieszyłam się, że jesteśmy tam razem z Olkiem. Czasami oczywiście przychodzą na myśl smutne chwile i tęsknota za córką. Bardzo lubię na prezenty dla dziewczynek w rodzinie i córek znajomych kupować śliczne różowe wdzianka - taka rekompensata przy samych chłopakach :) mama Zosi (ur i zm. 1.05.09) 24 tc., Stasia ur. 11.03.10 36 tc., i Olka ur. 9.08.13 40 tc.
|