Witam, już jakiś czas temu dołączyłam do grona aniołkowych mam przy nadziei. Jestem teraz w 18 tc i już czuję ruchy:) Nie jest to niestety książka ciążowa i bezstresowa (tak jak to było z Nelą). Na początku przechodziłam wirusowe zapalenie gardła i drżałam czy nie stanie się nic złego. Potem wykryto u mnie przeciwciała rh i jeszcze dwa inne, więc jest jakieś zagrożenie. Ale się nie daje, lekarze dają mi dużo nadziei a ja sobie mówię, że musi być dobrze. I koniec. Bardzo się cieszę i bardzo się boję. Pozdrawiam, Nelitka (*)http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec401.htm Milenka (ur. i uratowana 22.08.2007)