dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> CIĄŻA PO STRACIE
Nie jesteś zalogowany!       

Re: Musi sie udać - nie bedzie alternatywyHits: 308
Anka  
07-07-2006 08:52
[     ]
     
U mnie minely 3 miesiace i 3 dni od straty moich dzieci. Bardzo tesknie za nimi. Ale te 3 miesiace to byl dla mnie jakis przelom, umowilam sie do lekarza na badania kontrolne pod katem przyszlej ciazy i jest to dla mnie jakies spogladanie w przyszlosc. Chcialabym juz niedlugo rozpoczac starania o nastepna dzidzie. Niczego bardziej nie pragne niz dziecka, powoli uswiadamiam sobie ze Piotra i Pawla nigdy nie bede miala przy sobie, ze bedzie to inne dziecko. Ja tez chce wierzyc ze sie uda, ze bedzie dobrze, to co sie stalo w ciazy z blizniakami to byl przypadek charakterystyczny tylko dla ciazy blizniaczej jednojajowej, ktory po prostu dzieje sie bez konkretnej przyczyny - zle sie uksztaltowalo lozysko tak ze uklady krwionosne dzieci byly ze soba polaczone (dzieje sie tak w ok. 15% ciaz blizniaczych jednojajowych). W tak wczesnie rozpoczetym zespole podkradania szanse byly niewielkie, ale mielismy jechac na zabieg laserowy na ktorym mialy byc zamkniete te niewlasciwe polaczenia co dawaloby szanse dzieciom na prawidlowy rozwoj. Bo bylo ryzyko, ze jak sie urodza to beda mieli powazne wady, choroby, wlasnie wywolane tym niewlasciwym przeplywem krwi. Wizja dwojki chorych dzieci tez przerazala mnie, chociaz teraz nie jest dla mnie zadnym pocieszeniem jak ktos mowi ze "lepiej ze umarli bo moze byliby chorzy". Pawelek byl tym mniejszym dzieckiem, w jego worku owodniowym wcale nie bylo plynu, a Piotrus byl tym duzym ktory mial wielowodzie. W ogole Pawlowi dalismy takie wlasnie imie bo ono onacza "maly, drobnej budowy". Mialam robiony zabieg odbarczania, tzn. sciagania nadmairu tego plynu owodniowego z worka Piotrusia, pamietam z jak machal raczkami na tym USG, Pawelek byl scisniety, wcale sie nie ruszal, nie mial jak...to byl ostatni raz kiedy ich widzialam. Zabieg byl w czwartek a w sobote w nocy pekly mi blony, na laser nie zdazylismy.
Dziewczyny, tak ciezko sie po tym otrzasnac, zawsze bede tesknila za moimi synkami, myslala ile teraz by mieli lat, jakby wygladali, co by lubili a czego nie, jakimi byliby ludzmi.Oni beda zyc razem ze mna przez cale moje zycie. Ale tez chce miec dzieci ktore bede miala przy sobie. chce wierzyc ze sie uda, chociaz zadnej gwarancji nie mam ze nie przyplacze sie zadna inna choroba albo jakis glupi przypadek, boje sie bardzo nastepnej ciazy, mozliwosci ze moge stracic kolejne dziecko, ale staram sie patrzec w przyszlosc z nadzieja. 
Anka

  Temat Autor Data
  Musi sie udać - nie bedzie alternatywy mamamaluszka 03-07-2006 13:13
  Re: Musi sie udać - nie bedzie alternatywy kozenka 03-07-2006 13:34
  Re: Musi sie udać - nie bedzie alternatywy joanna 03-07-2006 14:05
  Re: Musi sie udać - nie bedzie alternatywy edi7 03-07-2006 15:45
  Re: Musi sie udać - nie bedzie alternatywy kasia19812 03-07-2006 19:03
  Re: Musi sie udać - nie bedzie alternatywy marta4a 03-07-2006 22:43
  Re: Musi sie udać - nie bedzie alternatywy egafokus 06-07-2006 21:51
*  Re: Musi sie udać - nie bedzie alternatywy Anka 07-07-2006 08:52
  Re: Musi sie udać - nie bedzie alternatywy renia 12-07-2006 22:11
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora