Odstawiłam i jakby był spokojniejszy, albo chciałam, żeby tak było. W każdym razie nie wiem czy to przypadek czy efekt odstawienia, ale tej nocy budził go kaszel. lekarze kazali wrócić do tego. Wzięłam więc wypisy i zaczęłam czytać. Potem internet. Leki te ponoć wypłukują witaminę D (a skóra zaczęła też od pewnego czasu być brzydka), a niedobór ma takie skutki. A miał ją już w szpitalu niepokojaco niską mimo podawania w mleku, tranie i w kroplach. Na własną rękę (gdzież tam 13 luty) podałam jak przy dużym niedoborze i od tej pory jest w miarę. Co do opinii mojej mamy...ona jednym słowem potrafi zabić. Kiedyś dawno temu życzyła mi, żeby moje przyszłe dziecko umarło, a jak byłam w ciąży mawiał, że dziecko będzie chore... teraz ogranicza się do tego typu komentarzy jak: autyzm, adhd albo, że nie potrzebuje leków, bo kiedyś nie dawano. Ale kocha wnuka i to widać. Komentarze są dla mnie. EM http://www.mikew.e-blogi.pl/
|