Witaj Magdaleno, ja swoją córeczkę straciłam w 28tc, powód taki jak u Ciebie. Minęło już dwa lata. Niestety nie było mi dane dowiedzieć się, jaka była bezpośrednia przyczyna śmierci. Piszę, bo mnie też gnębi pytanie dlaczego wogóle moja maleńka miała taką wadę. Wytrzewienie jest wadą rozwojową (rzadko ma związek z genetyką). Powstaje w momencie procesu zamykania się powłok brzusznych u dziecka. Wskutek działania jakiegoś czynnika, domknięcie nie jest możliwe i w skórze pozostaje otwór. Wtedy narządy zaczynają się rozwijać poza organizmem dziecka. To wiemy obie. Ale tu się zaczynają moje pytania. Czy doszło do zakażenia??? Bo wiem że tak się zdarza, wody płodowe nie są przecież sterylne. Moja mała miała wewnątrzmaciczne zahamowanie wzrostu. Przez miesiąc nie urosła wogóle. Była za mała żeby zrobić sekcję. Dlatego nie wiemy praktycznie nic., To zahamowanie mogło też być efektem kordocentezy którą miałam robioną ok 21tyg. Wiem, nigdy się już nie dowiem i bardzo tego żałuję. W każdym razie chcę Cię o coś zapytać. dowiedziałam się, że jeśli badania nie wykazują nieprawidłowości genetycznych, często tym czynnikiem przeszkadzającym zamknięciu powłok jest wirus. Matka może nawet nie zauważyć choroby wirusowej a na dziecku może zostawić poważny ślad. Ja wiem że chorowałam. W 6tc zachorowałam na grypę, która miała bardzo ciężki przebieg. Lekarka chcąc unikać farmakologii, zaleciła mi syrop z cebuli i tego typu naturalne medykamenty. Efekt jednak był taki, że po przeszło 2 tyg leżenia w łóżku dostałam w końcu antybiotyk. Przeszło ale mam niemal pewność, że moja mała przez tą moją chorobę zapłaciła swoim życiem. Czy może Ty również chorowałaś na początku ciąży??? Pozdrawiam i jeśli będę mogła jakoś pomóc to napisz. Kinga
|