Cześć :) Właśnie też zastanawiałam się, co u Was słychać. U Adasia dobre i złe nowiny. Dobre to takie, że Adaś zaczął się do nas uśmiechać - co tam uśmiechać, śmiać całą buźką! - i zaczął wokalizować w odpowiedzi na nasz głos. Jesteśmy przeszczęśliwi z tego powodu :))) Natomiast żeby nie było tak różowo, to pojawiły się (już dwa razy) takie dziwne bezdechy. Nagle po prostu Adaś przestał oddychać, zaczął szarzeć na buźce, cały czas był przytomny, aktywny, tylko jakby zapomniał o oddychaniu. :( Nie wiem, czy to taka padaczka czy co? A wady serduszka na szczęście nie ma. Chyba że jej nie wykryto - wszystko niestety jest możliwe. Pozdrawiam Was serdecznie i dołączam do pytania mamy Bartusia - co u Was?
|