Kamyk, badania to tylko pobranie krwi z twojej żyły i męża, i potem czekacie na wyniki. I to wszystko, jedno ukłucie. Naprawdę nie ma się czego bać. Ja jestem przypadkiem 1:1.000.000, u którego dziecka wada powstała "ot tak sobie", może ty jesteś kolejnym, zaczekaj na wyniki i na razie jeszcze nie panikuj. I daj spokój z tymi desperackimi pomysłami, ty i mąż jesteś dla siebie stworzeni, i zobaczysz że będzie dobrze. buleczka
Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008) http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
|