Drogie Mamy!!! Wiem co przezywacie,moj syn tez tak cierpial. Najgorsza jest ta bezsilnosc,jak patrzysz ja TWOJE DZIECKO CIERPI,Ty oddalabys mu wszystko,a nie mozesz pomoc!!! Ja to wszystko przerabialam przez ponad 16 lat.Tak bardzo kochalam SYNKA i kocham Go dalej.Tesknie,ale jedynym pocieszeniem dla mnie jest teraz,ze juz moj ukochany Jarek nie cierpi.Tesknie okrutnie,BOG chyba wiedzial ze mi Go zabral. Wole cierpic ja tu na ziemi.Moj ukochany SYNEK ma TAM lepiej.Chodze codziennie na JEEGO grob,placze,rozmawiam,przepraszam ze bylam bezsilna wobec JEGO cierpienia za zycia.Jesli jest wola Boga,zeby te ukochane istotki zabrac,my z milosci powinnismy IM pozwolic odejsc. Mama Jarka (14.02.1993-+30.11.2009(*)(*)(*) POKOJ CI SYNECZKU W CICHEJ KRAINIE GDZIE BOL NIE SIEGNIE I LZA NIE SPLYNIE
|