My chyba zbliżamy się do stanu co synek BEEA. W ciągu kilku dni ataki wzrosły do przeszło 60- ciu, są silniejsze, nie reagują na relanium. Mały krztusi się śliną mimo prawidłowej pozycji, sinieją mu usta i rączki. Byliśmy teraz na konsultacji neurologicznej we wtorek. Pani dr zwiększyła Tegretol, ale nic to nie dało. Jak tak dalej będzie od soboty mam wprowadzić malutką dawkę Keppry, ale neurolog nie bardzo wierzy w sens wprowadzania jakiegokolwiek leku ponieważ nic to nie pomoże. Wina leży po stronie wady mózgu i przewodnictwa KREW-MÓZG-KREW. A ja chciałabym by mały sobie odpoczął. czasami po porannych lekach śpi do 12.00, ale już od 14.00 do 20.00 atak za atakiem. Potem po wieczornych lekach znowu troszkę spokoju (choć dziś wieczorne leki nie zadziałały)i od 24.00 znowu ataki. Tak chciałabym mu pomóc, ale jestem bezradna. Jeszcze wierzę w tą kepprę, ale i ona może być za słaba Beata Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html
|