Boże... miałam tak samo... Gdy nie miałam już żadnych nadziei mój synek kopał w brzuszku jak szalony, tak jakby chciał powiedzieć "Mamusiu ja jestem, nie płacz". A według lekarzy były to tylko odruchy bezwarunkowe, a nie świadome ruchy dziecka. Dla mnie kopał mocno i tak wyjątkowo się kręcił, nikt nie umiał tego zrozumieć jak dziecko o takiej wadze letalnej może kopać, mówili mi "będziesz w ciąży ze zdrowym dzieckiem to zobaczysz jak to jest jak dziecko kopie". Po pół roku byłam w ciąży z córcią, ale synek i tak kopał bardziej i zawsze gdy potrzebowałam od niego wsparcia. Będzie dobrze, mam nadzieję razem z tobą i obyśmy miały rację. Tego ci mocno życzę - zdrowego dzidziulka. Mama Aniołka Mateuszka (+ 24 paź. 2007), Amelki (31.12.2008) i Agatki (16.07.2011).
|