Mnie choc tłumiłam to w sobie, tez wciaz męczyło. Co ja takiego zrobiłam nie tak w ciąży, że Henio urodził sie własnie z taka wadą. Potęgowały to pytania lekarzy :"czy pani na cos chorowała? gdzie pani pracuje?" Na jednej z tych stron jest zdanie, ze lekarze niejako wpajaja nam poczucie winy nieswiadomie, pytajac o to wszystko, a tak naprawde nie znaja przyczyny. Dlatego sama zaczelam szukac. I gdy patzre na te wzystkie zdjecia osób dokladnie z takimi wadami jak u mojego dziecka, to moze nie jest mi łatwiej, ale jestem spokojniejsza. Znalazlam jeszcze kilka innych, wiec chetnie podesle.
|