Gdy
byłam w ciąży z Adasiem ( ciąża zagrożona do 12 tygodnia z powodu krwiaków) chodziłąm na
wizyty co dwa tygodnie. Za każdym razem lekarz badał mnie tak ogólnie na fotelu i do tego
Usg i słuchanie serduszka. Usg nie zrobił mi tylko jeden raz, gdyż kilka dni wcześniej
miałam robione w szpitalu. Później mimo tego iż ciąża nie była już zagrożona wizyty co 2-3
tygodnie i również zawsze badanie, usg, co druga wizyta badanie przepływów w łożysku czy jak
to się nazywa. Hmm. a jeśli chodzi o szyjkę to umnie wyglądało to tak: w 20 tygodniu na
wizycie szyjka długa na 42mm. twarda, zamknięta. a w 22tygodniu na wizycie szyjka 12mm.
miękka, rozwarcie wewnętrzne na 15mm i pęcherz płodowy wpuklający się do szyjki:(
Na
Twoim miejscu zmieniłabym lekarza. Uwarzam, że kobiety w naszej sytuacji zasługują na trochę
więcej uwagi... Już nawet nie mam na myśli tego, że sytuacja może się powtórzyć ( bo napewno
wszystko będzie dobrze) Tylko chociażby po to by uspokoić naszą psychikę, byśmy miały
pewność, że wszystko jest ok. ------------------------------------------------------------------- Fasolka 5tc 12.2007, Fasolka 5tc 04.2008, Adaś ur.zm.w 23tc. 27.01.2009r "Tak bardzo chcę być z Tobą, czuć Twego serca bicie, za każdą z takich chwil oddałabym całe życie&
|