....i końca nie widać. Dlaczego to się tak dzieje że im więcej czasu
upływa tym człowiek staje się bardziej wrażliwy na wspomnienia o dziecku??? Czy to taki etap
czy indywidualna przypadłosc???...im dalej tym gorzej...nie jest to lament szloch ale łzy
zwykłe łzy..które cisną się do oczu..takie bez dzwięku towarzyszącego przy tym
...
Chciałabym żeby już się wyczerpały, żebym nic nie czuła ...chciałabym miec
wspomnienia któe wywołaja usmiech na moejj twarzy...pomysleć o córeczce i się
uśmiechnąć...ale tak jeszcze nie umiem...może za wysoko stawiam sobie poprzeczke i chce byc
silniejsza niż jestem ...
amoże to już tak będzie do końca życia te łzy??? pewnie
każda z nas ma inaczej...
Boże daj mi trochę spokoju , i zabierz ode mnie te
łzy....przecież jestem mamą Anioła
mama Liwii
Href="http://liwiaannaszymanska.pamietajmy.com.pl"
target="_blank">http://liwiaannaszymanska.pamietajmy.com.pl
Href="http://liwiaannaszymanska.bloog.pl"
target="_blank">http://liwiaannaszymanska.bloog.pl Mama Aniołka Liwii i ziemskiej Marysi
http://liwiaannaszymanska.pamietajmy.com.pl
|