dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ARCHIWUM
Nie jesteś zalogowany!       

11 lat po stracieHits: 1704
gaba 35  
05-05-2009 11:48
[     ]
     
Moja

historia zaczęła się dawno temu, miałam 23 lata, byłam młodą mężatką i czekaliśmy na nasze

pierwsze upragnione dziecko. W piątym miesiącu na kontrolnej wizycie skierowano mnie do

szpitala w trybie pilnym, tam milczenie lekarzy, rano zabieg usunięcia martwej ciąży. Moje

dziecko przestało się rozwijać ponad miesiąc wcześniej... Lekarz prowadzący ciąże

bagatelizował sygnały ode mnie o plamieniach, bólach, itp. Nikt nie podejrzewał najgorszego,

nawet nie skierował mnie na dodatkowe badania, mimo iż 1 USG nie było za wyraźne i je

powtarzałam. To co się wtedy ze mną działo było wielkim szokiem, z dnia na dzień wszytko się

zmieniło, byłam w ciąży i nagle nie ma dziecka. Potem nastąpiły dni i tygodnie, które

pamiętam jako odrętwienie, leżałam, płakałam, tylko ból. I najdziwniejsza reakcja moich

bliskich (niestety z mężem włącznie), od wyjścia ze szpitala ani słowa o utraconym dziecku,

nic, pustka jakby go nigdy nie było! Za kilka tygodni dostałam wynik histopatologii i

diagnoza: zaśniad groniasty. Całe siły z mężem skierowaliśmy na badania i leczenie, mając

przed sobą cel posiadania upragnionego dziecka. Po roku badań i szpitali zaszłam w ciążę.

Pragnienie dziecka było wielkie ale strach, podświadomy lęk aby historia się nie powtórzyła

jeszcze większy. Ciąża była trudna, cały czas zagrożona ale zakończona sukcesem. Jaś urodził

się w terminie, duży i zdrowy. Po 6 i pół roku urodziłam Tosię i tu historia powinna się

kończyć słowami "Żyli długo i szczęśliwie". Mnie było jednak coraz gorzej, z sobą

i własnymi myślami. Obsesyjny lęk o dzieci przesłaniał mi radość z bycia z nimi. Gdy do tego

doszły koszmary senne z udziałem dzieci, ciągłe wizje że stanie się coś złego zaczęłam

szukać pomocy. Najpierw psychiatra (nie mogłam brać żadnych leków bo chciałam karmić

córeczkę). Trafiłam do młodej pani psycholog, która pomaga mi już ponad rok. Moim problemem

okazał się brak przeżycia żałoby po stracie mego pierwszego dziecka. Teraz po latach to

czynię. Często o nim myślę, palę dla niego świeczki.. Trudna taka żałoba, wśród

dorastających dzieci i codziennych problemów. Ale robię to także dla nich, chcę być radosną

matką i przeżywać z nimi każdy dzień. 


  Temat Autor Data
*  11 lat po stracie gaba 35 05-05-2009 11:48
  Re: 11 lat po stracie jola746 05-05-2009 12:00
  Re: 11 lat po stracie gaba 35 05-05-2009 12:09
  Re: 11 lat po stracie tacozapomniała 05-05-2009 14:06
  Re: 11 lat po stracie gaba 35 05-05-2009 14:40
  Re: 11 lat po stracie Zuzaf 05-05-2009 12:06
  Re: 11 lat po stracie gaba 35 05-05-2009 12:17
  Re: 11 lat po stracie karolina.ziolkowska 05-05-2009 14:41
  Re: 11 lat po stracie gaba 35 05-05-2009 14:51
  Re: 11 lat po stracie karolina.ziolkowska 05-05-2009 14:59
  Re: 11 lat po stracie karolina.ziolkowska 05-05-2009 17:16
  Re: 11 lat po stracie justka 05-05-2009 17:31
  Re: 11 lat po stracie karolina.ziolkowska 05-05-2009 17:55
  Re: 11 lat po stracie Marlena 05-05-2009 18:31
  Re: 11 lat po stracie gaba 35 05-05-2009 20:24
  Re: 11 lat po stracie karolina.ziolkowska 05-05-2009 22:10
  Re: 11 lat po stracie gaba 35 05-05-2009 22:55
  Re: 11 lat po stracie Ewa41 06-05-2009 08:25
  Re: 11 lat po stracie karolina.ziolkowska 06-05-2009 09:47
  Re: 11 lat po stracie jola746 06-05-2009 09:50
  Re: 11 lat po stracie Ewa41 06-05-2009 12:48
  Re: 11 lat po stracie karolina.ziolkowska 06-05-2009 13:01
  Re: 11 lat po stracie Ewa41 06-05-2009 17:08
  Re: 11 lat po stracie karolina.ziolkowska 06-05-2009 17:56
  Re: 11 lat po stracie gaba 35 06-05-2009 23:24
  Re: 11 lat po stracie karolina.ziolkowska 07-05-2009 14:07
  Re: 11 lat po stracie gaba 35 07-05-2009 15:55
  Re: 11 lat po stracie karolina.ziolkowska 07-05-2009 18:59
  Re: 11 lat po stracie gaba 35 07-05-2009 20:23
  Re: 11 lat po stracie miska 07-05-2009 20:25
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora