Nie wiem
czy tutaj czy w ogłoszeniach, ale jakby co to proszę przenieść. Straciłam Synka w
grudniu. Dopiero teraz, na spokojnie analizuję podejście lekarzy do mnie i do Piotrusia. Ja
nie ufam już lekarzom w moim mieście bo gdy zaczęły się problemy to wiedzieli o wadzie Synka
mniej niż my... Dla świętego spokoju, albo ze strachu odesłali mnie do Warszawy, nic nie
tłumacząc. Z resztą wykryli ją o pnad 10 tygodni później niż można było, cały czas nam
wmawiająć że jest wszystko ok i tylko ja panikuję. Z resztą same wiecie jak to
jest.
Postanowiłam zmienić lekarza, szukam kogoś z Poznania (ew. Szczecina lub
Zielonej Góry), kto jest kompetentny i jak zaczną się problemy to nie odeśle mnie do innych,
tylko stawi im czoła. Proszę plećcie mi kogoś. ulia22@poczta.fm
A może warto by
było zrobić tu na forum listę lekarzy godnych polecenia, zwłaszcza dla mam takich jak my. Ula
|