Kiedyś potrafiłam cieszyć
się każdą chwilą. Miałam plany, co do dalszego życia. Teraz już nic nie mam oprócz wspomnień
o moich dzieciach, moich kochanych Aniołkach. Jest mi bardzo źle, smutno, często płaczę.
Dlaczego tak trudno pogodzić się ze stratą dziecka. Dlaczego Bóg odbiera mi wszystko to co
jest dla mnie najcenniejsze. Czy o takim życiu marzyłam? Minął rok i trzy miesiące od
drugiej mojej straty, a ja dalej nie potrafię zapomnieć, cały czas myślę. Czy już tak zawsze
będzie. Chciałabym mieć dziecko, dlaczego chęć jego posiadania jest dla mnie taka ważna,
dlaczego każdego ranka myślę że jestem w ciąży. przecież nie jestem? Czy ze mną jest coś nie
tak? Tęsknię za moimi dzieciątkami i jednocześnie chce mieć dziecko, czy to złe. Mam 22 lata
a nie mogę zajść po raz kolejny w ciąże, po co mam żyć dla kogo, bo chyba nie dla samej
siebie...Co będzie jeśli naprawdę nie będę mogła mieć dzieci, co ze mną będzie. Tak bardzo
się boję...I tak bardzo kocham i tęsknię...
Karolina Mama Aniołka 14tgc i Martynki
21tgc
|