dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ARCHIWUM
Nie jesteś zalogowany!       

Zuzia....Hits: 601
tusia200687  
02-04-2009 13:18
[     ]
     
Ciężko jest zebrać wszystko razem do kupy. Może dlatego do tej pory nie udalo mi sie opisac

mojej historii.
Byl sierpien 2004r. Mialam 17 lat.
Nie spoznial mi sie okres, nic mi

nie bylo ale jakos tak zrobilam test. I szok!!!! jestem w ciazy. Jezdzilismy z chlopakiem po

wszystkich mozliwych szpitalach, czy jakis lekarz przyjmuje. W koncu znalezlismy prywatny

gabinet i lekarz potwierdzil ciaze. To byl 4 tydzien.
Jak powiedziec rodzicom? moj

ojciec ma chore serce?
W koncu na drugi dzien nie wytrzymalam i sie poplakalam a oni juz

wiedzieli o co chodzi.
Potem byl listopad i nasz slub. Ogromne wesele, bo przeciez moja

tesciowa musiala sie pokazac.
Potem byly swieta...
No i potem przyszedl

marzec....
22 marca mialam kontrolna wizyte u mojej kochanej pani ginekolog. To byl juz

38 tydzien. Tak bardzo chcialam juz urodzic, wszystko mialam naszykowane, spakowane do

szpitala odkad zaczal mi sie 7 miesiac. Za kazdym razem jak wychodzilam ze szkoly to

wstepowalam do sklepu z dziecinnymi rzeczami i cos kupowalam. Moja mama sie ze mnie smiala,

ze wszystko mam naszykowane jakby ona nie mogla kupic wszystkiego co mi zabraknie w

szpitalu. Oddzielna torbe mialam na swoje ubrania a oddzielna na malutkiej. Wszystko bylo.

Moglo sie walic i palic . Caly czas sobie wyobrazalam jak to bedzie. Patrzylam na lozeczko i

myslalam, ze za chwile bedzie w nim moja mala.
Niepokoil mnie tylko ogromny brzuch i to,

ze wypijalam 6l wody mineralnej dziennie.
Czulam wtedy tego 22.03,ze chyba pojde do

szpitala i juz bede rodzic.
No i faktycznie.
Lekarka mnie zbadala i kazala mi

natychmiast isc na izbe przyjec (szpital byl na przeciwko). Powiedziala, ze mam rozwarcie na

4 palce.
Pech chcial ze moj maz byl za granica.
W szpitalu zrobiono mi usg. Miny

mieli straszne, ale ja nie zwrocilam uwagi, bo przeciez za chwile urodze i bede

mama!
Zaraz przyleciala pani doktor.
Polozyli mnie na porodowce po zrobieniu

ktg.
Nic kompletnie mi nie powiedzieli (teraz wiem, ze moja mama ich o to

prosila)
Zaraz uslyszalam, ze o 20 bede miala cesarke. Chyba mi cos dali na uspokojenie,

bo nie zapytalam nawet dlaczego.
Wkoncu zaczeli bardzo kolo mnie latac. Przyszedl

pediatra, nawet ordynator ginekologii byl.
Wtedy juz na 100% wiedzialam ze cos jest nie

tak.
Zapytalam i w koncu powiedzieli, ze dziecko ma wodoglowie i zaraz po urodzeniu musi

byc przewiezione do CZMIDZ w Katowicach.
Lzy same mi sie wylewaly. Znowu przyszla

pielegniarka i juz malo pamietam do samego cc.
Dzis wiem, ze nie mogli dokladnie okreslic

stanu dziecka w brzuchu i dlatego mnie tak szprycowali, zeby sie to jeszcze dodatkowo nie

odbilo na malej.
Cala cesarke sie trzeslam. Pani doktor glaskala mnie po glowie i

mowila, ze bedzie dobrze. Myslalam, ze wodoglowie to nic takiego, jakos to na pewno

wylecza.
Po urodzeniu nie uslyszalam placzu. Dalej bylam oszolomiona. Wydaje mi sie

nawet, ze widzialam jak ja ze mnie wyciagneli. Co oczywiscie jest nie mozliwe
Jak juz

mnie pozszywali i sie ocknelam kazalam im natychmiast zawiezc sie do dziecka, wiec mnie

zawiezli. Lezala pod respiratorem. Taka sliczna, rozowa. Moja zuzia...
Byla godzina 24.

Jak tylko wwiezli mnie na sale przylecieli tesciowie i rodzice.
Cala noc plakalam.

Malutka juz zabrali do Katowic karetka N.
Polozna przychodzila co chwile i powtarzala ze

bedzie ok.
Jak lezalam w szpitalu, moi rodzice jezdzili do malej. Przyjechal wujek i ja

ochrzcil, bo nie dawano jej zadnych szans.
W czwartek (w swoje urodziny) nareszcie

przyjechal moj maz. Byl zalamany. Wiedzialam, ze jak mu nie pomoge to on sobie nie da rady.

Musielam sie pozbierac.
W piatek 25.03 wyszlam ze szpitala i od razu pojechalismy do

Zuzi.
Byla taka malutka, 3000kg (z glowka) i 52cm. Rozowiotka. Nie reagowala na nic nie

otwierala oczek.
2.04 umarl papiez, a moja kochana, najdrozsza, piekna coreczka

4.04.2005. W sobote minie 4 lata.
Mam 22 lata. 1,5 roczna Coreczke, zostal bol i

tesknota 
marta
Ostatnio zmieniony 02-04-2009 13:29 przez tusia200687

  Temat Autor Data
*  Zuzia.... tusia200687 02-04-2009 13:18
  Re: Zuzia.... tusia200687 02-04-2009 13:34
  Re: Zuzia.... Moni27 02-04-2009 13:36
  Re: Zuzia.... EwelinaW 02-04-2009 13:44
  Re: Zuzia.... Renata70 02-04-2009 13:47
  Re: Zuzia.... Aleksandra 02-04-2009 13:57
  Re: Zuzia....do aleksandry tusia200687 02-04-2009 14:43
  Re: Zuzia.... Aleksandra 02-04-2009 14:54
  Re: Zuzia.... tusia200687 02-04-2009 15:40
  Re: Zuzia.... Werka 02-04-2009 15:48
  Re: Zuzia.... aga 02-04-2009 17:19
  Re: Zuzia.... jolek 02-04-2009 20:10
  Re: Zuzia.... Marlena 02-04-2009 22:25
  Re: Zuzia.... aniakomis 03-04-2009 00:39
  Re: Zuzia.... koraliki1981 03-04-2009 01:10
  Re: Zuzia.... tusia200687 03-04-2009 11:23
  Re: Zuzia.... tusia200687 04-04-2009 11:32
  Re: Zuzia.... jolek 04-04-2009 11:45
  Re: Zuzia.... Aleksandra 04-04-2009 13:55
  Re: Zuzia.... tusia200687 04-04-2009 14:21
  Re: Zuzia.... Aleksandra 04-04-2009 14:30
  Re: Re: Zuzia.... Agik 04-04-2009 23:59
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora