Wiara zawsze była moim oparciem. Całe
życie dużo się modliłam a gdy zaszłam w ciążę to podwójnie. Odmawiałam modlitwy do świętych:
Judy Tadeusza od spraw trudnych i beznadziejnych i świętego Dominika, przepasając się przy
tym białą poświęconą wstążeczką zwaną paskiem Św. Dominika. Zawsze wierzyłam, że modlitwa
wstawiennicza świętych za mnie może zdziałać więcej. Chociaż moja Amelka zmarła to nie
wierzę żeby to modlitwa zawiodła, poprostu Bóg miał wobec nas inne plany. Jedna z
Aniołkowych mam oskarżyła mnie o propagowanie magii. Pisząc posta o tym pasku nie sądziłam,
że może być tak odebrany. Ale teraz widzę, że nikt oprócz niej na ten post nie odpisał.
Trochę się martwię - naprawdę sądzicie, że popełniłam błąd wierząc w pomoc świętych i
przekazując info na forum. Tak wiele z nas pisze o Bogu i o tym, że wiara jest dla nas
oparciem, że nie sądziłam, że popełnię tu jakiś nietakt. Jeśli tak było to bardzo
przepraszam. W szpitału gdzie umarła moja córeńka jedynym oparciem była dla mnie inna mama
chorego dziecka i pamiętam, że tak jak ja ona tez dużo się modliła. Po śmierci Ami przez
jakiś czas nie potrafiłam się modlić ale teraz już potrafię i myślałam, że nie jestem w tym
sama. Jeszcze raz przepraszam. Alkione
|