dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ARCHIWUM
Nie jesteś zalogowany!       

Czy wierzysz w znaki poprzedzające...?Hits: 790
dagmara  
20-04-2006 13:46
[     ]
     
Może to dziwne ale

kiedy poraz pierwszy zaszłam w ciąże - mimo że byłam pewna iż nigdy to nie nastąpi i dlatego

przygarnęłam z Domu Dziecka małego chłopczyka - czułam że jej nie donoszę...
Lęk i strach

mnie paraliżował a koszmarne sny budziły w nocy...Moją Kruszynkę straciłam w 10 tygodniu

ciąży.
Nieoczekiwanie 2 lata później ponownie zaszłam w ciążę.Moim pytaniom do męża i

innych o to czy "tym razem się uda" nie było końca.Głupi upadek, potknięcie i...

cięciem cesarskim urodziłam Synka w 30 tygodniu ciąży. Miałam nadzieję i gorąco się modliłam

żeby Synek był zdrowy. No i był zdrowy, dostał 9 punktów.Ale do czasu - ktoś nie umył

rąk...Zarazili Go bakterią wewnątrzkliniczną i...W przeddzień Jego śmierci kiedy stan był

już krytyczny stłukłam odciągacz do mleka - NIE WIEM JAK WYPADŁ MI Z RĄK !!! Byłam w obcym

mieście i przez pół nocy szukałam apteki żeby kupić nowy i żeby nie móc już nigdy go

użyć.Wróciłam z mężem do domu gdzie wcześniej mama przygotowała mi wszystko na przyjęcie

Maluszka. Patrzyłam i płakałam. Wtedy zadzwoniła i poradziła żebym nakryła regał z ubrankami

zasłonką (po co ma się kurzyć).Nadzieja jeszcze była...Tak bardzo bałam się to zrobić żeby

nie "zapeszyć".Przykryłam i wtedy spadła lampa i potłukł się klosz.Już

wiedziałam...Natychmiast pojechaliśmy do kliniki gdzie leżał mój Synek.Wołał nas, chciał się

pożegnać..Poczekał aż zdrętwiali z bólu wyjdziemy.
Gdy dowiedziałam się o 3 ciąży nawet

cieszyć się należycie nie umiałam.W kółko pytałam siebie, męża i Boga czy moja Golgota się

już skończyła.Widziałam bijące serduszko i jak łapkami macha do mnie moja Kruszynka.To

dodało sił i pogłębiło strach.Wieczorem znów zadałam mężowi to głupie pytanie "czy

będzie dobrze" i czy będziemy szczęśliwi. Odpowiedział,że napewno tak będzie, że nasz

Piotruś (adoptowany Syn) napewno będzie miał rodzeństwo i że on tym razem jest

spokojny.Wściekłam się! Powiedziałam mu,że kłamie, że mówi tak tylko dlatego żeby mnie

uspokoić,i że ja wiem że znowu upadnę na kolana i ktoś położy mi na barki Krzyż nie do

uddźwignięcia...2 godziny później było po wszystkim, moja Kruszynka odeszła i potrzeba było

cudu żebym nie oszalała...Mama 3 Aniołków. 


  Temat Autor Data
*  Czy wierzysz w znaki poprzedzające...? dagmara 20-04-2006 13:46
  Re: Czy wierzysz w znaki poprzedzające...? mama Elizy 20-04-2006 14:23
  Re: Czy wierzysz w znaki poprzedzające...? mama38 22-04-2006 20:25
  Re: Czy wierzysz w znaki poprzedzające...? edi7 22-04-2006 22:32
  Re: Czy wierzysz w znaki poprzedzające...? a.zaborowska1 24-04-2006 17:43
  Re: Czy wierzysz w znaki poprzedzające...? aniao3 26-04-2006 23:06
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora