15-10,2005już nie ma mojego maleństwa | Hits: 1169 |
|
tigerino  
17-10-2005 21:47 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony] [Rozwiń temat]
|
Caly czas z moją
ciażą były problemy ,ale ja walczyłam i powoli udawało sie.Najpierw prawidlo zagnieżniło sie
,potem nie bijące serduszko zaczęło bić.A gdy 2 tyg.temu podczas badania okazalo sie ze
serduszko bije za wolno nie przypuszczałam że to powolny koniec.Moje maleństwo powoli
umierało we mnie placz placz placz Przed wizytą 13 pażdziernika miałam lęl.Bałam sie bo
od kilku dni przeszły mi dolegliwości ciążąwe,i bałam sie znów uslysze jakomś zła
informacje.Ale aż takiej sie nie spodziewałam.Serduszko przestało bić a na monitorze nie
bylo już zarysu maleństwa.pęcherzyk był prawie pusty .cały wieczór i noc przepłakałam.a w
piątek stawiłam sie do szpitala. Przez to że leczyłam sie prywatnie i moj gin.miał
dyżur,naturalnie wywołano u mnie poronienie,i naturalne rozwarcie szyjki macicy(Nie
mechaniczne)aby nie uszkodzić mi dróg rodnych.Przez 12 godz,miałam skurcze i
krwotoki.Naprawdę żadnej cieżarnej nie zyczę poronienie tego bolu i szoku zwiazanego z
widokiem. a w sobotę zabrano mnie do zabiegowego i................uśpiono i obudziłam sie
już bez maleństwa Zabieg był o 7,40a o 15tej wypuszczono mnie do domu. Boli mnie to
bardzo i nie moge znieśc myśli że przecież ustalaliśmy sobie z meżem że tu bedzie łózeczko
itd.Nie chce wyjsć mi z głowy wyobrażenie małego bernecia biegającego po pokoju małego
chłopczyka wyciagającego płyty cd z stojaka.bo bedąc w ciązy czesto miałam taką wizję. A
może to był chlopiec ?? Bo dziewczynki sa silniejsze i walczą. straciliśmy nasze pierwsze
upragnione dziecko. Fizycznie nawet nie jest żle ,powolutku mogę chodzic,ale ten smutek i
myśli.Mąż stara mi sie je skutecznie zając i przypomonac o tym co marzyłam nie dawno,nowa
komórka,basen czy joga.Ale czy przez te rzeczy czy zajęcia zapomne ?? Wiem że fizycznie i
psyficznie musze dojsc do formy.Ale o nowej ciazy nie myśle,boje sie znow mogłaby być to
ciąża martwa.Postanowiliśmy z meżem rozmowę na ten temat odlożyć za rok,Chyba że ja bym
wcześniej zmieniła zdanie. Ale wiecie co narazie jest najgorsze widok w telewiozji
malutkich dzieci,bo wiem że mogłabym tez być mamą a nie bedę. Ale z drugiej strony to
dziecko moglo by być nieszczęsliwe czy cieżko chore to może i lepiej.Może jak minie troche
czasu to zaakceptuje tą myśl. a wiecie kiedy miałam zabieg.15 pażdziernika.Nigdy tej daty
nie zapomne.Dzień pamieci dziecka nienarodzonego i martwego
|
|
:: w górę ::
|