Cześć jestem Magda. Poczułam, że muszę do
Ciebie napisać, bo łączy nas taka sama historia. Ja też straciłam moją Kruszynkę w 12tc, też
trafiłam do szpitala na dwa dni przed planowaną wizytą u lekarza, też mi powiedzieli
"ciążą obumarła" i poczułam się, jakbym dostała 100kg młotem w głowę. Po dwóch
dniach zabieg i do domu. Czułam się taka pusta, jakby mi wszystko wycieli, łącznie z
duszą. Ale mogę Cię pocieszyć, że po dwóch latach urodziłam zdrową córeczkę, także nie
trać nadzei. Naprawdę masz duże szanse na to, żeby mieć ślicznego, zdrowego
bobaska. Cieszę się, że napisałaś - wiem, że nie jestem sama. Pozdrawiam serdecznie -
wszystkich Magda z Poznania
|