trochę faktycznie jest w tym pomieszania ... napisałam o mojej mamie, że do niej przychodzą zmarli (ma podstawy tak sądzić bo mówią jej bardzo konkretne rzeczy, które potem się sprawdzają), ale tak naprawdę to nie wiadomo kto to jest. Tajemnica. Wiem tylko, że przez te historie trafiłam do egzorcysty ... (tylko niech to zostanie między nami) Dlatego całym sercem, ciałem i duszą podpisuje się pod tym co pisze Ewa i na co się powołuje.