Ponieważ nasze poglądy tak bardzo się różnia nie ma sensu abyśmy się nakrecały i zarzucały argumentami.Dobrze,ze pogodziłaś sie z wola Boga ( oczywiscie według Twego systemu wierzeń),to znaczy ze smiercią swego dziecka.Z pewnoscią dało Ci to spokój i ja potrafię to uszanować. Trochę niepotrzebna była to mała złośliwostka o pytaniu Buddy-ja nie potrzebuję już nikogo pytać ponieważ ja WIEM.Właśnie tak-nie WIERZĘ lecz WIEM. Naturalnie odnoszę się do Twoich poglądów z pełnym szacunkiem,aczkolwiek ich nie podzielam, zgodnie z zasadą samostanowienia i wolnej woli. Pozdrawiam. Zachęcam inne mamy do wypowiedzi-swoje stanowisko wyłuszczę później-zobaczycie,czy to co powiem,przemawia do Waszych serc i rozumów.Ponownie jednak zaznacze,iż nie mam zamiaru nikogo nawracać ani przekonywać za wszelką cene. życie jest niczym,wieczność jest wszystkim
Divaldo Franco
|