Od 8 lat nie chodzę do kościoła, w czasie zaręczyn największym problemem mojego taty było to czy będzie mógł zabierać Lenkę do kościoła, żeby poznała Boga. W myśl tego wszystkiego co usłyszałam Lenka chyba dobrze poznała Boga, straciłam moją Małą w 28 tygodniu ciąży i tak się teraz zastanawiam,czy Bóg na pewno jest miłosierny, bo to tak strasznie boli i czy jest wszechmogący, bo skoro tak,to dlaczego nie może w jakiś inny sposób zwiększać zastępy Aniołów. Kiedyś sobie tak pomyślałam, żeby Lenka była małą rozrabiarą i dała w kość Bogu, żeby się zastanowił czy na pewno to był dobry pomysł, żeby Nam Ją zabrać.A teraz marzę o tym, żeby było Jej tam dobrze i żeby była szczęśliwa. Kocham Cię córeczko
|