Mi w czasie ciąży chyba ze cztery razy śniło się, że urodziłam dziewczynkę, która była jak laleczka - śliczna i nieruchoma. Tydzień przed porodem śniło mi się maleństwo, które nie płakało, z nóżkami które wyginały się jakby były z gumy:( Wszystko okazało się prawdą. Dodam, że przez całą ciążę nie znałam płci mojego dziecka. A kiedy usłyszałam słowa położnej "główka jak piłeczka" pomyślałam: "Boże spraw żeby to był kolejny koszmarny sen" niestety to była rzeczywistość:(