Mnie smierc Olguni calkowicie odmienila, calkowicie zmienila moje spojrzenie na zycie tu na ziemi, na swiat, na ludzi. Sadze ze na lepsze, teraz mam szersze horyzonty, teraz wierze,ze nasze zycie tu na ziemi to tylko chwila wzgledem wiecznosci.Teraz nie chce nikogo osadzac ,zeby czasem nikogo nie skrzywdzic, teraz chce byc lepszym czlowiekiem , teraz wierze wlasnie ze milosc jest wieczna, ze milosc laczy ludzi na wieki, ze ci co kochaja beda razem po drugiej stronie.Wlasnie tu znajduje sens w cierpieniu.
Droga mamono ja niedawno dowiedzialam sie ze znow jestem w ciazy i na poczatku balam sie kochac to nowe zycie wlasnie ze strachu ,ze znow odejcdzie, a pozniej pomyslalam ,ze nawet jesli... to milosc jest wieczna,ze nawet po smierci bedzie trwac. ania mama aniolka Olguni (ur.04.02.2009 zm.07.04.2009) i Amelki (16.10.2006)
|