zawsze miałam problemy ze swoim charakterem,miałam nieciekawe dzieciństwo ,ojciec alkochollik,zawsze się czułam gorsza od innych separowałam od rówieśników,potrzebowałam rodziny -swojej-męża ,dziecka,a gdy udało się znależć dobrego męża ,zaszłam w upragniona ciażę ,stało się straciłm moją zuzankę,teraz jeszcze bardziej czuję się żle,cały czas boje się że mojemu mężowi stanie sie coś złego,każda wizyta męża u lekarza jest dla mnie złymi myślami-tak jakbymiał być koniec zycia mojego męża,i tak ogólnie z niczym sobie nie radzę ,wiem wszystkie złe myśli doprowadzają do złych wypadków -wiec nie powinnam ,ale ja juz sobie nie radze w zyciu,jestem katoliczką -ale zadaję sobie często pytanie dlaczego bóg mnie tak doświadcza,nie wiem jak sobie poradzić z tymi lękami,jeżeli ktoś miałby ochotę podpowiedzieć jak mam sobie z tym radzić -z góry dziękuję,bo ja już nie mogę tak żyć ,nie mam na to ochoty zuzanka
|