Dwa miesiace temu stracilam moje malenstwo. wszyscy mi mowia ze tak mialo byc i ze Bog tak chcial. a ja sie pytam dlaczego wlasnie ja?? dlaczego Bog mi to zrobil. wiedzial ze to byla moja jedyna nadzieja na szczescie. z reguly jestem osoba nie cieszaca sie z ztcia bo z czego sie mam niby cieszyc?? dlaczego Bog jesli to wlasnie on tak zadecydowal nie wezmie dziecka alkoholiczka?? osoba nieodpowiedzialnym? tylko mi?? czym ja zawinilam i czemu wlasnie ja? czy moglby mi to w koncu ktos wytlumaczyc?? monika