Polecam goraco ksiazke ks. Waclawa Hryniewicza pt. "Nad przepasciami wiary"... Byc moze nie odjanjedziecie w niej bezposrednich odpowiedzi na pytanie dlaczego? po co? ale jest to ksiazka niesamowita... jak i cala postawa tego duchownego... tak cieplego i rozumiejacego, wychodzacego czlowiekowi na przeciw...
ja mialam rozne doswiadczenia w Kosciele, z duchownymi... i oto odkrywam zupelnie inny wymiar, inne spojrzenie.
Szczegolnie bliskie sa mi dwie czesci - o Kosciele ( w tym o ekumenii) oraz o Bogu laskawym.
Pozwolcie ze przytocze tu kilka wypowiedzi o cierpieniu (cala ksiazka jest w formie wywiadu)
"cierpienie samo w sobie nie jest dobrem. Jest ciemnoscia, a nie swiatlem. Stwarza sytuacje, ktora wola o ratunek. Jakiez dobro moze kryc sie w ludzkim nieszczesciu, gdy czyjes istnienie jest ukrzyzowane? To nie jest dobro. (...) Boje sie mowic o cierpieniu. Tak latwo jes sprofanowac, zranic uczucia ludzi cierpiacych. Najwieksze prawo do mowienia o cierpieniu maja ci, ktorzy sami stoja u kresu ludzkich mozliwosci. Wtdy jednak najczesciej milcza albo sie skarza. Skarga tez jest proba samoobrony. Krzyk chocby w cisze. To nie musi byc krzyk tylko fizyczny. To krzyk calego jestestwa,krzyk wewnetrzny, ktory widac w oczach, w najdrobniejszych gestach."
"Nie umiem nadawac sensu cierpieniu! Jezeli jest cierpienie, to ono przede wszystkim wzywa do solidarnosci, do obecnosci, do pomocy, ostatecznie - do usuwania go i przezywciezania, gdzie to tylko mozliwe. Ono jest wolaniem. Jest wielka epikleza."
"Boje sie dopatrywania kary Boskiej w tym, co spotyka czlowieka. W popularnej religijnosci jest to wciaz barzdo mocno zakorzenione. Ma pewne podstawy takze w niektorych tekstach biblijnych, ale Jezus odzegnuje sie od takiego myslenia. Nie zgadza sie, aby za kare Boza uznac nieszczescie, kalectwo czy chorobe. Nie przypisuje ich grzechowi rodzicow cierpiacego czlowieka."
"Bol jest nieodlacznie zwiazny z zyciem. (...) Cierpienie jest w jakiejs mierze cena zycia. Tylko w teorii latwo o nim mowic."
Mama Krzysienka (*+27.12.2007)
|