życie po życiu | Hits: 1657 |
|
malomi  
26-04-2005 09:16 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony] [Rozwiń temat] [Subskrybuj]
|
W brzuchu ciezarnej kobiety byly blizniaki. Pierwszy zapytal sie drugiego: - Wierzysz w zycie po porodzie? - Jasne. Cos musi tam byc. Mnie sie wydaje, ze my wlasnie po to tu jestesmy, zeby sie przygotowac na to co bedzie potem. - Glupoty. Zadnego zycia po porodzie nie ma. Jak by mialo wyglada - No nie wiem, ale bedzie wiecej swiatla. Moze bedziemy biegac, a jesc buzia.... - No to przeciez nie ma sensu! Biegac sie nie da! A kto widzial zeby jesc ustami! Przeciez zywi nas pepowina. - No ja nie wiem, ale zobaczymy mame a ona sie bedzie o nas troszczyc. - Mama? Ty wierzysz w mame? Kto to wedlug Ciebie w ogole jest? - No przeciez jest wszedzie wokol nas... Dzieki niej zyjemy. Bez niej by nas nie bylo. - Nie wierz?! Zadnej mamy jeszcze nie widzialem czyli jej nie ma... - No jak to? Przeciez jak jestesmy cicho, mozesz posluchac jak spiewa, albo poczuc jak glaszcze nasz swiat. Wiesz, ja mysle, ze prawdziwe zycie zaczyna sie pozniej."
|
|
:: w górę ::
|